Jako zatwardziały ateista jestem zdumiony jak bardzo mi się ten serial podobał. Podobnie jak "Młody Papież". Choć tam wydawało mi się, że to Jude Law. Teraz to chyba raczej ta włosko-katolicka poetyka.
PS
Drogi Filmwebie "Mózgotrzep ateistom" byłby lepszy?
Jak chcesz się dobić, polecam "Jeźdźcy burzy" :) Nie jestem wierząca ale ten serial mnie zaczarował.
A dlaczego ateiście miałby nie podobać się ten serial? Przepraszam, że pytam, ale jestem ciekawa, skąd Twoja refleksja?