Dla mnie. I jedna z najpiękniejszych w historii kina... Zmarła. Ale w bardzo dostojnym wieku... Ulubiona jej rola? Oczywiście, znowu - dla mnie. Właściwie to dwie. W "Rzymiance" L. Zampy oraz w "Salomonie i królowej Saby", gdzie stworzyła świetny duet z Y. Brynnerem.
Sprostowanie na koniec. W jej notce biograficznej zakradł się błąd. G. Lollobrigida nigdy nie została Miss Italia. W słynnym konkursie z roku 1947 zajęła trzecie miejsce. Wygrała wtedy inna późniejsza aktorka - L. Bose.