Film od samego początku porywa nas w karuzelę intryg, trzyma w napięciu, co rusz podkręcając napięcie. Główny bohater plącze się w zawiłych zeznaniach, detektyw naciska a żona jest jakby nieobecna. Wszystko jest niezwykle wciągające, pokręcone a zarazem niewiarygodne. Końcówka pokazuje jak zawiłe są relacje międzyludzkie, jak niszczące mogą być niedopowiedzenia. Finał okazuj się ulgą a zarazem przekleństwem dla widza. Genialne role Hackmana, Freemana oraz niesamowita kreacja Bellucci, która jest tajemnicza, pewna siebie, intrygująca, seksowna i pełna wdzięku, żeby na koniec okazać się tą najgorszą....9/10, polecam ten głęboki, wciągający i niezwykle zaskakujący obraz...
Bellucci nie była "tą najgorszą". To co Freeman powiedział: kto jest bardziej popieprzony skoro Ty jesteś zazdrosna o 13letnią siostrzenicę. Ona po prostu uwierzyła, że mąż może być zwyrodnialcem i mordercą. To złamało Hackmana, który mimo wszystko kochał swoją żonę i za nią tęsknił. Niesamowity poruszający trzymający w napięciu - z tym się zgodzę.
Niestety finał okazał się dla Niej tragiczny, brak zaufania do męża, był brzemienny w skutkach... Nie mniej jednak, dla mnie genialnie zagrała, bez względu na jak skończyła :)
zagrała rewelacyjnie. W sumie... na jej miejscu podejrzewam, że też bym zwątpiła
Polecam również pierwowzór amerykańskiego Apartamentu, z Monicą oraz Jej życiowym partnerem Vincentem Casselem, L'Appartement. Bardzo przewrotny z zaskakującym zakończeniem :)
To czekam na opinię :) ja dzisiaj coś bardziej lekkiego szukam, bo już chyba za dużo tych 'romansideł' w ostatnim czasie, właśnie do Last Vegas się przymierzam :)