- Chleb.
- A z czym - dopytuje przechodnia (bezrobotnego? bezdomnego?) nowy komisarz miejskich karabinierów.
- Z marzeniami.
- To smacznego.
Wielki Vittorio de Sica umie to zagrać! Ani grama naiwności, infantylizmu czy co gorsza uszczypliwości; serdeczność w stanie czystym.